WYCIECZKA KLASY VII A
W czwartek 21 października klasa VII a wyruszyła na wycieczkę w malownicze okolice Gór Świętokrzyskich. Celem wycieczki było zwiedzanie Centrum Nauki Leonardo Da Vinci w Chęcinach oraz Jaskini „Raj”. Co to za miejsca?
Centrum Nauki Leonardo da Vinci to największy w województwie świętokrzyskim, a drugi co do wielkości w Polsce obiekt popularyzujący nowoczesną naukę przez zabawę. Można obejrzeć tam dwie wystawy o charakterze multimedialno – mechatronicznym: „Człowiek – niezwykła maszyna”, podejmującą zagadnienia związane z budową i funkcjami życiowymi człowieka oraz „Człowiek – trybik w machinie przyrody”, dotyczącą zagadnień ekologiczno – przyrodniczych.
Jaskinia „Raj” jest jedną z najpiękniejszych jaskiń krasowych naszego kraju, a także najbardziej wysuniętą na północ Europy jaskinią, w której zamieszkiwał człowiek neandertalski. Główną atrakcją jaskini jest gąszcz występujących tu bardzo licznie stalaktytów rurkowych, zwanych „makaronami”.
A tak o wycieczce piszą uczniowie:
Na dworze przed Centrum Nauki była ciekawa ekspozycja, dzięki której samemu można było przeprowadzić eksperymenty naukowe, np. skomponować samodzielnie muzykę, skacząc po dużych klockach, poznać działanie siły odśrodkowej czy zrozumieć zjawisko fali stojącej, uderzając w Dzwony Rurowe. W środku natomiast było dużo interesujących stanowisk multimedialnych związanych z działaniem ciała ludzkiego i różnymi zjawiskami przyrody.
Najbardziej podobał mi się pokój, w którym jedna osoba wyglądała na wielkoluda czy King Konga, a druga była malutka.
Przejechaliśmy kawałek i ujrzeliśmy znak z napisem: „Jaskinia Raj i Centrum Neandertalczyka”. Szliśmy do jaskini przez przepiękny, jesienny las. Po drodze zrobiłam wiele zdjęć. Dostałam też szyszką w plecy od chłopaków.
Na możliwość zwiedzania jaskini czekaliśmy w kawiarni. Zjedliśmy tam frytki i szarlotkę.
W jaskini było super. W pierwszej sali widzieliśmy postać neandertalczyka, dalej zobaczyliśmy stalaktyty, stalagmity oraz stalagnaty. Charakterystycznym elementem jaskini była „harfa” zrobiona ze stalagnatu. Zobaczyliśmy też kalafior posypany bułką tartą, Babę Jagę, trzy słonie oraz Mikołaja.
Widzieliśmy stalaktyty, stalagmity i stalagnaty, które swoimi kształtami przypominały różne rzeczy, osoby lub zwierzęta. Był tam też okropny pająk, którego ukąszenie podobno boli tak, jak ukąszenie szerszenia.
Gdy przewodnik zgasił światło, większość dziewczyn się bała.
W drodze powrotnej, w Brzesku, chcieliśmy pożywić się w McDonaldzie, ale okazało się, że musielibyśmy czekać ponad godzinę na wejście do środka z powodu dużej ilości klientów. Dlatego wróciliśmy do autokaru i pojechaliśmy do McDonalda w Nowym Sączu, gdzie zrobiliśmy sobie długo wyczekiwaną, smaczną ucztę.
Naszym zdaniem wycieczka była bardzo fajna, mogliśmy oderwać się od nauki i pobyć cały dzień z przyjaciółmi.
Wszyscy zadowoleni wróciliśmy do domu. Ta wycieczka była naprawdę interesująca i dużo nas nauczyła. Każdemu polecamy tam się wybrać.